... gdyby nie nagły błysk, a potem grzmot nie zakłócił tej niezwykłej chwili. Panicznie bałam się burzy, więc szybko wtuliłam się w ciepłe ciało blondyna.
- Ej mała, nie ma się czego bać to tylko burza - rzekł z troską.
- Ty-yylko? Niall boję się burz - powiedziałam z lękiem wypisanym na twarzy.
- Przy mnie nie musisz się niczego bać skarbeńku - i czule pocałował mnie w nosek.
Znowu niebo przeszyła błyskawica, a ja podskoczyłam w miejscu ze strachu i jeszcze mocniej przyciągnęłam go do siebie. Po chwili znalazłam jego rękę i trzymałam chyba najmocniej jak potrafiłam.
- Aałć! - zasyczał Blondas.
- O matko, przepraszam to z nerwów! - zaczęłam się tłumaczyć jak to miałam w zwyczaju.
- Nie no spokojnie nic się nie stało - i słodko się uśmiechnął.
-To dobrze.
Siedzieliśmy tak na podłodze oparci o ścianę milcząc, a po chwili usłyszeliśmy uderzanie dużych kropli wody o parapet. Z każdą sekundą padło mocniej i mocniej.
- Niall...
- Hmm?
- Chyba już minęła burza. Tylko leje. Chodź do łazienki ogarniemy się, bo wyglądamy przerażająco śmiesznie - zareagował na to salwą śmiechu, a ja nie mogłam się wręcz opanować żeby też się nie roześmiać, było to nie wykonalne. Wstaliśmy i udaliśmy się do toalety. Po drodze jeszcze zostały mi jeszcze resztki humoru i co jakiś czas uśmiechałam się sama do siebie.
- Muszę się przebrać - uśmiechnęłam się do Niebieskookiego.
- No tak, jasne sorry - odpowiedział lekko zmieszany.
- Po prawej jest mój pokój, wejdź i rozgość się, a ja w tym czasie się ogarnę.
- Dobrze - i już zniknął zamykając za sobą drzwi.
Zdjęłam brudne ubrania, a następnie włożyłam do kosza na brudy. Wzięłam szybki prysznic i umyłam głowę, w której znajdowało się jeszcze trochę makronu. Wytarłam mokre ciało i włosy moim ulubionym miękkim ręcznikiem. Ubrałam nową bieliznę potem bawełnianą bluzkę i znoszone szorty. Tak ubrana wyszłam i od razu skierowałam się do mojej sypialni.
- Łazienka wolna możesz teraz ty doprowadzić się do porządku - zachichotałam pod nosem i związałam włosy w roztrzepanego koka fioletową gumką. Bez słowa zaczął iść w stronę drzwi, ale po paru sekundach się zatrzymał i wpił się zachłannie w moje usta.
- Teraz mogę iść - rzekł puszczając oko.
Lekko się uśmiechnęłam i rozpoczęłam przepakowywać plecak. Wyjęłam wszystkie nie potrzebne książki na podłogę, poszłam szukać reszty podręczników, gdy je znalazłam wpakowałam je do torby, później położyłam się na łóżko zabrałam się za czytanie lektury, lecz znużona dniem pełnym przygód usnęłam...
~~
Obudził mnie czyjś ciepły dotyk na moich plecach, a potem na szyi. Przeciągnęłam się leniwie i odwróciłam się w stronę osobnika, którym okazał się nie kto inny jak Horan. Uśmiechnęłam się i zapytałam:
- Długo spałam?
- Jakąś godzinkę śpioszku. Nie mogłaś poczekać na mnie tylko sama poszłaś spać? - zapytał z sarkazmem.
- To przez książkę, często budzę się rano, a na panelach leży otwarta powieść i nie mam pojęcia jak się tam znalazła.
- Teraz już wiesz - powiedział składając czuły pocałunek na moich wargach.
- O przestało padać! - szybko pobiegłam do okna i otworzyłam na rozcież. Uwielbiam ten zapach po deszczu. Oparłam dłonie na ramie okna i wdychałam świeże powietrze. Zaraz koło mnie znalazł się chłopak i objął mnie delikatnym, ale stanowczym przytulasem.
-To dobrze.
Siedzieliśmy tak na podłodze oparci o ścianę milcząc, a po chwili usłyszeliśmy uderzanie dużych kropli wody o parapet. Z każdą sekundą padło mocniej i mocniej.
- Niall...
- Hmm?
- Chyba już minęła burza. Tylko leje. Chodź do łazienki ogarniemy się, bo wyglądamy przerażająco śmiesznie - zareagował na to salwą śmiechu, a ja nie mogłam się wręcz opanować żeby też się nie roześmiać, było to nie wykonalne. Wstaliśmy i udaliśmy się do toalety. Po drodze jeszcze zostały mi jeszcze resztki humoru i co jakiś czas uśmiechałam się sama do siebie.
- Muszę się przebrać - uśmiechnęłam się do Niebieskookiego.
- No tak, jasne sorry - odpowiedział lekko zmieszany.
- Po prawej jest mój pokój, wejdź i rozgość się, a ja w tym czasie się ogarnę.
- Dobrze - i już zniknął zamykając za sobą drzwi.
Zdjęłam brudne ubrania, a następnie włożyłam do kosza na brudy. Wzięłam szybki prysznic i umyłam głowę, w której znajdowało się jeszcze trochę makronu. Wytarłam mokre ciało i włosy moim ulubionym miękkim ręcznikiem. Ubrałam nową bieliznę potem bawełnianą bluzkę i znoszone szorty. Tak ubrana wyszłam i od razu skierowałam się do mojej sypialni.
- Łazienka wolna możesz teraz ty doprowadzić się do porządku - zachichotałam pod nosem i związałam włosy w roztrzepanego koka fioletową gumką. Bez słowa zaczął iść w stronę drzwi, ale po paru sekundach się zatrzymał i wpił się zachłannie w moje usta.
- Teraz mogę iść - rzekł puszczając oko.
Lekko się uśmiechnęłam i rozpoczęłam przepakowywać plecak. Wyjęłam wszystkie nie potrzebne książki na podłogę, poszłam szukać reszty podręczników, gdy je znalazłam wpakowałam je do torby, później położyłam się na łóżko zabrałam się za czytanie lektury, lecz znużona dniem pełnym przygód usnęłam...
~~
Obudził mnie czyjś ciepły dotyk na moich plecach, a potem na szyi. Przeciągnęłam się leniwie i odwróciłam się w stronę osobnika, którym okazał się nie kto inny jak Horan. Uśmiechnęłam się i zapytałam:
- Długo spałam?
- Jakąś godzinkę śpioszku. Nie mogłaś poczekać na mnie tylko sama poszłaś spać? - zapytał z sarkazmem.
- To przez książkę, często budzę się rano, a na panelach leży otwarta powieść i nie mam pojęcia jak się tam znalazła.
- Teraz już wiesz - powiedział składając czuły pocałunek na moich wargach.
- O przestało padać! - szybko pobiegłam do okna i otworzyłam na rozcież. Uwielbiam ten zapach po deszczu. Oparłam dłonie na ramie okna i wdychałam świeże powietrze. Zaraz koło mnie znalazł się chłopak i objął mnie delikatnym, ale stanowczym przytulasem.
- Muszę się zbierać mała - rozluźnił uścisk, ale złapał mnie za rękę - odprowadzisz mnie?
- Jasne.
Poszliśmy w stronę wyjścia z domu. Otworzył drzwi i spytał:
- Masz jutro czas po szkole?
- Tak. A co?
- To spotkamy się w tej samej kawiarni o hmm... 17? Potem chcę cię gdzieś zabrać.
- Pewnie. A gdzie?
- Niespodzianka - szeroki uśmiech zagościł na jego nieskazitelnej twarzy.
- Eh. No dobra. To do zobaczenia - cmoknęłam go w policzek, a po chwili ponownie przylgnęłam do niego, tylko, że nasze usta złączyły się w pożegnalnym pocałunku.
- To na razie - rzekł opuszczając moje mieszkanie.
Siemanko :D
Może być?
Wena jakoś mi nie dopisuje ostatnio,
ale jakoś się wzięłam do roboty i napisałam nowy dział.
Nie mogę uwierzyć, że już prawie miesiąc wakacji minęło ; o
Życzę wam ich pogodnych w takim razie : )
Muminka <3
omomo ^^
OdpowiedzUsuńja chce wiedzieć co to za niespodzianka ej noooo !!!
dlaczego skończyłaś teraz ifdqegnhel ?
haha teraz nie usiedzę, poważnie ^^
czekam na nexta :***
HEJ ;*** na blogu http://darkhopeofloveandpain.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział serdecznie Cię na niego zapraszam :)
zapraszam na rozdział 1 na blogu http://gust-of-truth.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńprzepraszam za SPAM ♥ ~ Franky
Świetny rozdział D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa gdzie chce ją zabrać ;D
Czekam na nexta ;p
Pozdrawiam Bella♥
zapraszam na;
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
Super blog. Trafiłam na niego dzięki blogu mojej koleżanki. I on jest super. Myślę, że szybko dodasz kolejny. Serdecznie zapraszam do siebie. Myślę, że wpadniesz. www.marzenia-one-dierction.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Asiek <3